MONIKA – PIELĘGNIARKA
Nasz oddział zakaźny jest podzielony na dwie części, są to strefy czerwone -chorzy z Covid-19, środek oddziału to strefa zielona, jest to gabinet zabiegowy, gabinet lekarski, kuchnia oddziałowa, magazyn z bielizną, magazyn podręczny i 1 sala badań ozdrowieńców oraz sala, która jest naszą dyżurką w obecnej sytuacji. Możemy w tej strefie poruszać się oczywiście w maskach, ale bez kombinezonów nieco swobodniej.
Pani Ordynator zabrała nam “strefę zieloną” i jej decyzją chorzy zostali umieszczeni w sali badań i w naszej dyżurce. Zielona strefa przestała istnieć! Pielęgniarki zostały przeniesione do magazynku o wymiarach 2m/2,5 m. Siedziałyśmy przy raporcie na krzesłach jedna przy drugiej, posiłki miałyśmy zjadać w osobności o różnych porach, a gdy miałyśmy chwilę spokoju razem, miałyśmy się rozejść, ale gdzie?
Po około 10 dniach pojawiły się pierwsze zakażenia wśród pielęgniarek, Obecnie jest chorych 9 pielęgniarek i 3 lekarzy. Pani Ordynator zdecydowała o przywróceniu strefy zielonej i wróciliśmy do poprzedniego modelu pracy. Kto ma ponieść za to konsekwencje? Kto odpowie za utratę zdrowia koleżanek?